Music

środa, 12 marca 2014

Rozdział 35"Jak o tym zapomnieć?"

Poszłam energicznym krokiem do swojego pokoju i włączyłam laptopa.Ten ch*j się nie wywinie!
Zaczęłam przeglądać wszelkie artykuły na jego temat i zbierać coraz więcej dowodów,choćby nawet po to,by poszedł siedzieć za coś innego niż pobicie.Powiem im całą prawdę i wszystko co się o nim dowiem.Jak ja mogłam być taka naiwna?W końcu wyczerpana całym dniem poszłam spać.Rano obudziły mnie promienie słoneczne dobiegające z okna i głos...Nialla?Energicznym ruchem podniosłam się do siadu prostego i kiedy dotarło do mnie o co chodzi uderzyłam blondyna poduszką po czym się uśmiechnęłam.Ale w jednej sekundzie uśmiech mi znikł.Zaczęłam sobie przypominać te wszystkie poranki z Harrym,te jego boskie perfumy,loki i dołeczki,te wszystkie czułości.Co się stało?Kiedy to wszystko zaczęło tracić sens?Niall usiadł koło mnie w łóżku i zamknął w objęciach ,co wyrwało mnie z rozmyśleń.
-Jenny musisz przestać.
-Nie potrafię.To silniejsze ode mnie.Nie potrafię tak od razu wszystko wymazać z pamięci.Niall ja go chyba...ja go chyba dalej kocham.
-Co do uczuć nie można się wahać.To się Jenny wie.
-Ale ja już niczego nie wiem.-powiedziałam wstając z łóżka i uwalniając się z jego objęć.Podeszłam do okna,tutaj też znajdował się plac zabaw.Czasami się zastanawiałam,czy chłopaki specjalnie mieszkają w takich miejscach?-Po jednej kłótni z Harrym,patrząc na dzieci na placu zabaw,widziałam jak ja i Harry huśtamy własne dzieci.Potem zaczęło mi się to śnić.A dziś śniła mi się rozprawa sądowa.Tego jest za dużo.Ja jestem za bardzo do niego bardzo przywiązana,a w dodatku mam wrażenie jakby wszyscy byli przeciwko mnie.
-Rozumiem,że jest ci ciężko,ale zawsze możesz na mnie liczyć.-powiedział całując mnie w czubek głowy.Niall był jakoś inny.Bardziej potrafił zrozumieć danego człowieka,patrzył na wszystko z innej strony.Był i jest na prawdę wspaniałym przyjacielem.Wzięłam z szafy ciuchy i poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic.Ubrałam ciuchy i zeszłam na dół gdzie w kuchni czekało na mnie zrobione przez blondyna śniadanie.Zjadłam je z apetytem ,a potem je umyłam.Reszta dziś wstała w południe.Czyżby wczoraj świętowali?Cały dzień minął w lekko napiętej atmosferze i sztywno.Koło dwudziestej ,po kolacji nie wytrzymała  i musiałam rozładować to napięcie.Pobiegłam do pokoju,wybrałam jakieś w miarę odpowiednie ciuchy,zrobiłam lekki makijaż i włosy puściłam wolno.Zbiegłam na dół uważając by się nie zabić i podbiegłam do Nialla.Wyszeptałam mu na ucho,że muszę się rozładować więc idę na dyskotekę ulicę z tond.On kiwną głową ,a ja wyszłam z domu.W małej torebeczce miałam telefon ,więc w razie czego mogłam zadzwonić po Nialla lub kogokolwiek byle nie Harry'ego i portfel więc mogłam zatopić swoje wątpliwości w alkoholu i tak też zrobiłam.Kiedy tylko przekroczyłam próg przedarłam się przez tłum napalonych i totalnie pijanych ludzi,gdzie trzeźwą jednostką było 0,1% zebranych,czyli ja.Postanowiłam to zmienić.Udałam się do baru i zamówiłam najpierw jeden kieliszek wódki potem drugi i trzeci.Miałam zamiar zamówić czwarty,ale usłyszałam ten pieprzony głos.
-Nie powinnaś pić przed tak ważną rozprawą.
Westchnęłam kpiąco ,zapłaciłam za alkohol i wstałam z zamiarem pójścia jak najdalej od tego człowieka.Kiedy byłam odwrócona do niego plecami ,bo miałam  zamiar odejść uszczypną mnie w tyłek.No oczywiście.Czego można się spodziewać po taki kobieciarzu jak Harry Styles.Odwróciłam się energicznie i...   

1 komentarz: