Music

niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 19"Kumolacja,eksplozja i znów kierują mną emocje..."

Upiłam kolejny łyk wody,a kalkulacja wydarzeń spowodowała ,że miałam kompletny mętlik w głowie.Biały sufit to ostatnie co pamiętam.Obudziło mnie głośne wydawanie dźwięków przez aparaturę.Głowa wydawała mi się tak bardzo ciężka.Otworzyłam z trudnością oczy ,a porażający blask spowodował,że znów je zamknęłam.Podjęłam jeszcze jedną próbę otworzenia oczu.Zamrugałam kilka razy i ujrzałam załamanego Hazze.Trzymał rękę na obręczy łóżka.Z wielkim wysiłkiem ,lekko dotknęłam ręką jego dłoń.Popatrzył się na mnie,a w jego oczach pojawił się błysk,który z łatwością ostrzegłam.
-Co się stało?
-Straciłaś przytomność.Bałem się ,że już cię stracę.
-Spokojnie.Jeszcze jestem.
-Całe szczęście.Nie wiem co bym zrobił dyby ciebie zabrakło.Chyba bym się zabił.
-Przestań.Nie mów tak.Nie jestem warta twojej śmierci.Nie zasługuje na nic.Chyba ,że na potępienie.
-Czemu tak mówisz?!Nie rozumiem cię?!Jesteś najwspanialszą osobą jaką do tej pory świat widział!Czemu tak surowo się oceniasz?!
-To przeze mnie ojciec miał zawał,to przeze mnie się kłócimy i przeze mnie narażasz swoje życie.Nie chcę żeby coś ci się stało.-mówiłam ostatkiem sił.
-Kochanie to nie przez ciebie.Nie masz na nic wpływu.
-Ale mogłam z ojcem spędzać więcej czasu.
-Ale to,że tak będziesz mówiła nie przywróci go do żywych!Czasu nie da się już cofnąć!Wczoraj już nie ma,jutro jest nie pewne,mamy tylko teraz.Mamy siebie i będzie wszystko dobrze zobaczysz!Będziemy razem,będziemy mieli dzieci,weźmiemy ślub i będziemy żyli długo i szczęśliwie!Zobaczysz.Musi tak być!
-Obiecujesz?!Nie zostawisz mnie?!
-Nigdy!Jesteś dla mnie wszystkim!-po jego policzku spłynęła łza. 
-Chłopaki wiedzą?
-Tak.-powiedział zrezygnowany.
-Co się stało?
-Nie przejmuj się to nic ważnego.
-Harry proszę cię powiedz o co chodzi.
-Zayn mi nie wybaczy nigdy tego co ci zrobiłem i nie dziwę się mu po prostu jestem zły na siebie ,że tak bardzo zraniłem ciebie i o mało co się nie straciłem ,a w dodatku straciłem brata.
-Pogodzicie się,spokojnie zobaczysz.
-Nie pogodzimy się i ja to wiem.Zayn jak coś postanowi to zdania nie zmienia,a jesteś dla niego ja siostra.Nigdy mi nie wybaczy ,że tak cię zraniłem.I nie dziwię się mu,sam sobie jeszcze nie wybaczyłem.
-Harry...
-Odpoczywaj,zaraz przyjdą w odwiedziny do ciebie...Zayna nie będzie ,powiem ci od razu.Odpocznij.
Wyszedł z sali.Zamknął drzwi i sztucznie się do mnie uśmiechnął.Zobaczyłam jak wpada w furię.Wiedziałam,że nie jest dobrze.Przeze mnie są same problemy.Nic więcej.
                                               ***
Wyszedłem z sali Jenny i nie wiedziałem co ze sobą zrobić.Wszystkie emocje zebrały się we mnie i nie kontrolowałem ich.Kiedy przyszli chłopaki prócz Zayna wsiadłem do auta i pojechałem do ich domu.Byłem cholernie zły.
 
Wparowałem przez drzwi i zacząłem krzyczeć na niego.
-Wiesz co?!Może i mi nie wybaczyłeś ,ale jeżeli uważasz Jenny za swoją siostrę to bez względu na to czy ja tam jestem czy nie powinieneś przyjść ją odwiedzić,zainteresować się ,a nie odciąć od niej tylko i wyłącznie ,że ja jestem dupkiem!Ja zasłużyłam sobie na takie traktowanie, a nie ona!I nie mam do ciebie żalu ,że nie wybaczyłeś mi bo sam sobie nigdy nie wybaczę i nie o to proszę,ale o zrozumienie.I pamiętaj,że jeżeli Jenny będzie przez ciebie cierpiała to pożałujesz!Ja popełniłem ten błąd i ją skrzywdziłem,ale ty i nikt inny nie może,bo nie zasłużyła na tak duży ból!Rozumiesz!   
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz